O dziwo, udało się. :-) Jedyny tłuszcz jaki w ciastku występuje, to masło orzechowe, a cukier zastąpiłam odrobiną miodu i naturalną słodyczą bananów i rodzynek. Bez obawy więc możecie zapakować kilka sztuk do torby i podjadać w zaganiane dni. Dwie wyłożone po brzegi blachy starczą Wam na dłuuugo.
Zaraz po upieczeniu ciastka są jeszcze delikatnie ciągnące w środku, ale z biegiem czasu po woli twardnieją.
Składniki na 2 pełne blachy:
- 2 dojrzałe banany
- 2 duże jajka
- 4 łyżki masła orzechowego
- 2 czubate łyżki miodu
- 200 g rodzynek (1 szkl)
- 300 g płatków ekologicznych 4 zboża: pszenne, żytnie, jęczmienne i owsiane (2,5 szkl)
- 150 g pestek słonecznika (1,5 szkl)
- 100 g wiórków kokosowych (1,5 szkl)
- 70 g płatków migdałowych (3/4 szlk)
- 50 g pestek dyni (1/2 szkl)
- 50 g sezamu (1/2 szkl)
- szczypta cynamonu
- łyżeczka pasty waniliowej (opcjonalnie)
- Piekarnik rozgrzać do 180 st C.
- Dwie blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
- Rodzynki zmiksować.
- Dodać do nich banany, masło orzechowe, miód, jajka i miksować ok 2 min.
- Dodać pozostałe składniki i miksować do ich połączenia.
- Z powstałej masy formować kulki wielkości dużych orzechów włoskich i układać na blasze delikatnie rozpłaszczając. Ciastka się nie "rozpływają" w trakcie pieczenia, więc z powodzeniem możecie układać je dość ścisło.
- Piec ok 15-20 min.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz