Miałam dziś bardzo duży apetyt :) W moim przypadku w sumie nie jest to żadna nowość, ale ostatnio zdecydowanie mniej dbam o siebie. Aby odkupić winy wieczorową porą dałam się namówić koleżance (dzięki! ;)) na fitness, a później zainspirowana jej zakupami postanowiłam zjeść coś zielonego... I tym razem nie był to kilogram pistacji, ani lody miętowe, ale najprawdziwsza w świecie sałatka! Muszę przyznać, iż mimo braku sosów i przypraw (nie licząc łyżeczki oliwy z suszonych pomidorów) smakowała mi szalenie. Czy polecam? O tak!
Składniki:
- lić sałaty
- garść kiełków słonecznika
- garść kiełków rzodkiewki
- 1/4 awocado
- 10 szt kaparów
- mały kawałek rokpola
- 3 pomidowy suszone
- łyżka oliwy z suszonych pomidoró
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz