niedziela, 7 listopada 2010

1001 foods - SHARON

To prawda,że mózg najlepiej rozwija się, kiedy człowiek znajduje się w nowych sytuacjach i doświadcza niespotykanych dotąd doznań. Dotyczy to także jedzenia. Wyobrażacie sobie, jak byśmy byli ubodzy, gdyby od pierwszego do ostatniego dnia życia na naszym stole gościł chleb z serem, makaron z sosem pomidorowym i ziemniaki z kotletem? A teraz wyobraźcie sobie teraz o ile więcej połączeń mózgowych musi się tworzyć w tej genialnej galarecie zamkniętej w mózgoczaszce, kiedy co chwila zaskakujemy nasze kubki smakowe czymś nowym.



Zafascynowana bogactwem świata kupiłam książkę 1001 foods you must taste before you die i zaczęłam realizację założonego na całe życie "planu stymulowania" mojego mózgu coraz to nowymi wynalazkami natury i człowieka. Jako pierwszy z (rzadko jeszcze spotykanych w Polsce) owoców trafił na mój stój SHARON, zwany także KAKI, lub DATE PLUM. 
Owoc występuje w połudiowo-wschodniej Europie, Korei, Chinach i Japonii. Wielkością przypomina średnie jabłko, skórkę ma cienką, delikatną i słodką-z powodzeniam można go spożywać bez obierania. Miąższ owocu jest bladopomarańczowy, konsystencją przypominający trochę połączenie śliwki i melona, ale jest bardziej od nich jest ścisły, jakby miał strukturę pomiędzy owocem a galaretką. Łatwo spożywa się go na surowo, ponieważ  nie ma uciążliwej pestki w środku, a sok z niego nie wycieka-jak z soczystego jabłka. Smak ma słodkawy, delikatny, trochę jak galaretka z białego cukru z kwiatowymi aromatami. 
Mi smakuje :)




       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Print