wtorek, 29 czerwca 2010

Maraton gotowania

Ostatnio strasznie zalatana jestem i w braknie mi czasu nawet na depilację nóg. Staram się jednak dużo gotować z poczucia obowiązku do swojego instynktu odkrywcy :) Dziś np. robiłam małe kanapeczki na mini sucharach posmarowane przyprawionym pikantnie mascarpone i podawane z dowolnymi składnikami z lodówki i świerzymi ziołami. Zdjęcie poniżej :)


A kilka dni temu intrygujące ciasto daktylowo-czekoladowe, genialne na dlugie trasy rowerowe ze względu na to że nie było specjalnie słodkie, oraz miało odpowiednią wilgotność (nie kruszyło się w rękach) :)





A jeszcze kilka dni temu wraz z siostrą piekłyśmy nasza pierwszą tartę z pyszną cebulką z octem balsamicznym i cukrem trzcinowym, serami, pomidorkami i oliwkami.1/3 bez fety i oliwek, bo siostruś nie lubi-tarta daje nieograniczone możliwośći, więc można jedną tartę upiec w 4 smakach  :)
Obiecuję wszelkie przepisy niedługo załączyć, gdybyście mieli ochotę czegoś posmakować :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Print