Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek w chłodne zimowe wieczory będę sięgać chętniej po cokolwiek innego niż grzane wino... A tu proszę :D
Piłam jakiś czas temu taką Herbatkę w restauracji Street i myślę o niej od tamtej pory regularnie. Ba! nie tylko myślę! Poddałam się totalnie uzależnieniu od tej owocowej rozkoszy :D To chyba najzdrowsze z możliwych uzależnień i pozostawia uśmiech na ustach na długo po wypiciu ;)
Składniki na 2 porcje (po ok 250ml):
- 2 torebki ulubionej czarnej herbaty (u mnie Dilmah Premium)
- ½ pomarańczy
- ½ jabłka
- ½ cytryny
- 2 łyżeczki miodu
- 2 łyżeczki soku malinowego
- 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
- szczypta przypraw korzennych (np. cynamon, kardamon, goździk w proporcjach 1:1, plus odrobina imbiru i gałki muszkatołowej)
- Herbatę włożyć do szklanek i zalać wrzątkiem do połowy wysokości.
- Zaparzać 5 min.
- W tym czasie pokroić w plastry cytrynę, pomarańczę i jabłko.
- Wyjąć torebki, wlać do szklanek po łyżce soku pomarańczowego, po łyżeczce miodu, oraz soku malinowego i dodać przyprawy.
- Owoce powkładać do szklanek.
- Dopełnić wrzątkiem.
- Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz