Cielęcina pyyyyyyycha. A zdjęcie trochę z dupy, bo już z głodu i łakomstwa śliną się do kostek zalałam :D
Składniki:
- 300-400 g polędwiczek cielęcych
- 100 ml czerwonego wina
- 50 ml octu balsamicznego
- 100 ml czerwonego porto
- 300 ml mocnego wywaru cielęcego
- 100 g masła
- 200 ml śmietany 30%
- 100 g orzechów włoskich
- liść laurowy
- gałązka świeżego rozmarynu
- oliwa z oliwek
- odrobina miodu
- sól, kolorowy pieprz
- Polędwiczki oczyścić z błon, pokroić na plastry grubości ok 3 cm.
- Obsmażyć z każdej strony na rozgrzanej oliwie (ja smażyłam na maśle klarowanym), lekko osolić.
- Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C. na ok 4 minuty, następnie przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce (ja zostawiłam w piekarniku).
- Na patelnię użytą wcześniej do smażenia mięsa wlać wino, ocet balsamiczny i porto.
- Zredukować sos do połowy, dodać liść laurowy, rozmaryn, pieprz i wywar cielęcy.
- Ponownie zredukować sos do połowy, przecedzić przez sito, doprawić solą, dodać pokrojone masło i zmiksować.
- Śmietankę zagotować i zredukować o połowę.
- Dodać orzechy, gotować kilka minut na wolnym ogniu, zmiksować z odrobiną miodu i przetrzeć przez sito.
- Mus z orzechów wyłożyć na talerz, podać na nim mięso, polać sosem z wina.Podawać z gotowanymi brokułami i innymi warzywami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz