Zakochałam się w pieczonych warzywach już jakiś czas temu. Od tamtego momentu regularnie robię je sobie na obiad/kolację, kiedy mam ochotę na małe co nieco np. do filmu. Są zdrowe, aromatyczne i smakują zupełnie inaczej niż w każdej innej wersji. No kto by pomyślał, że tak się rozsmakuję w pietruszce i selerze?! Przecież na surowo są nie do zjedzenia (chyba że utarte i zamarynowane). Spróbujcie ich sami w wersji pieczonej i oceńcie. :-)
Składniki na 4 niewielkie porcje:
- 6 pietruszek
- 6 marchewek
- 4 selery
- 4 ziemniaki
- 1/2 główki czosnku
- sól morska, świeżo zmielony czarny pieprz, papryka ostra
- 3 łyżki oliwy
- opcjonalnie kilka gałązek rozmarynu
- Warzywa obrać i przekroić wzdłuż na 4 części, w plastry, lub paski.
- Główkę czosnku podzielić na ząbki i delikatnie zmiażdżyć je dłonią.
- Piekarnik nagrzać do 190 st.c.
- Warzywa ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, tak by nie nachodziły jedne na drugie (inaczej zamiast upiec, ugotują się), polać oliwą z oliwek, posypać solą, pieprzem, papryką i rozłożyć na nie czosnek (oraz rozmaryn, jeżeli macie akurat ochotę).
- Piec ok 45 min (w zależności od grubości). Ja najbardziej lubię jeść je z kremowym serkiem (almette, tartare itp).
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz