Mam potworną słabość do aromatów jesieni, zapachu korzennych przypraw, drewna palącego się w kominku, wilgotnej kory, suszącej się tuż obok, do kremowej, czarnej, doskonałej kawy z ekspresu, wytrawnej czekolady pitnej z kleksem bitej śmietany, do Guinnessa, budzącego respekt, niczym bezdenne, ciemne jezioro... Wilgoci gnijących liści, pary unoszącej się nad garnkiem ze smażonymi jabłkami, ciepła kubka grzanego wina i do wielu innych... Rozpuszczam w nich troski szaro-burej jesieni.
składniki:
- 300 g płatków owsianych
- 200 g otrębów pszennych
- 1/4 szkl oleju kokosowego
- 1 duże jabłko
- 1/4 szkl płynnego miodu gryczanego
- 3 łyzki ciemnego cukru muscadawo
- 1/3 szkl mielonych prażonych orzechów włoskich
- 1/2 szkl wiórków kokosowych
- 1/2 szkl siemienia lnianego
- 1 szkl drobno pokrojonych suszonych śliwek
- 1 szkl. rodzynek
- 1/2 szkl jagód goji
- 3 łyżki karobu (mączki chleba świętojańskiego)
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
- Piekarnik rozgrzewamy do 175 st.C.
- Jabłko miksujemy z miodem, cukrem i jagodami goji.
- W dużej misce mieszamy wszystkie składniki poza rodzynkami i mielonymi orzechami włoskimi i wykładamy je na blachę.
- Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 40 minut (ja piekłam z termoobiegiem).
- W połowie pieczenia mieszamy i dodajemy orzechy włoskie.
- Po ostudzeniu dodajemy rodzynki i pokrojoną drobno gorzką czekoladę.
Ta granola nie każdemu może smakować. Jest mało słodka, bardzo wytrawna; jeżeli więc macie obawy, że nie trafi w Wasz gust, polecam granolę klasyczną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz